[ Powrót ] Środa, 12 wrzesień 2007, 18:22
Po godzinnym prasowaniu (co mnie napadło? tak nie lubię prasowania!) bardzo mnie rozbolał kręgosłup - plecy pomiędzy łopatkami. Po kwadransie siedzenia z oparciem samo przeszło. Tylko tak notuję, skoro zapisuję tu wszystkie dolegliwości czy ich brak.
Na pewno polepszył się mój zmysł równowagi. A bywało już kiepsko: często byle zachwianie kończyło się upadkiem. Ile razy wywaliłam się w ogrodzie, gdzie przecież trawnik nie jest równym asfaltem... Teraz spokojnie wykonuję asanę drzewo, która wymaga stania na jednej nodze, ha!
Waga powoli, ale systematycznie spada. Po gwałtownym spadku po pierwszych 3 tygodniach o 5 kg, po 4. tygodniu 1 kg przybył, a do teraz 2 kg. ubyło. Czyli jak na razie mam -5 +1 -2 = -6 kg. Bardzo to pozytywne. Od kilku lat podejmowałam próby odchudzania i zawsze efekt był marny: po 3 miesiącach -1 czy -2 kg. To żaden efekt. Cały czas miewałam wzdęcia i kłopoty z wypróżnianiem - albo rozwolnienia, albo wręcz przeciwnie. A ostatnio - jak w zegarku i bez żadnych problemów. Wyraźna poprawa przetwarzania danych ;)
Temp. o 18:30 35,3°C
Komentarze: Brak komentarzy.
|
|