[ Powrót ] Piątek, 29 sierpień 2008, 22:57
Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi (SSBSU)
Ku uciesze i podtrzymaniu na duchu, dodaję coś o symptomach upływającego czasu. Choć tekst jest o kobiecie, dotyczy to zarówno Pań jak i Panów.
Ostatnio stwierdzono u mnie Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi (SSBSU). Przejawia się on na przykład tak:
- Postanawiam podlać ogród.
- Po rozwinięciu węża do podlewania patrzę na samochód i stwierdzam, że wymaga umycia.
- Kiedy idę po kluczyki do samochodu, zauważam na stole listy i rachunki, które wcześniej wyjęłam ze skrzynki.
- Postanawiam przed umyciem samochodu przejrzeć pocztę.
- Kładę kluczyki na stole, wyrzucam reklamy do kosza i zauważam, że jest on pełny.
- Postanawiam odłożyć na chwilę rachunki i opróżnić kosz.
- Wtedy przychodzi mi na myśl, że idąc do śmietnika będę blisko skrzynki pocztowej, więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem.
- Biorę do ręki leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że został w niej tylko jeden czek. Nowa książeczka jest w biurku, w gabinecie.
- Idę do gabinetu. Na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłam.
- Stwierdzam, że Coca Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki.
- Idąc do kuchni z Colą w ręku, zauważam na parapecie kwiaty, które wyraźnie wymagają podlania.
- Odstawiam Colę na parapet i znajduję tam swoje okulary, których szukałam od samego rana.
- Stwierdzam, że będzie lepiej, jeżeli je położę z powrotem na biurko, ale najpierw podleję kwiaty.
- Odkładam okulary na parapet i idę do kuchni po wodę. Po drodze zauważam pilota do telewizora. Ktoś zostawił go na stole kuchennym.
- Kiedy wieczorem będziemy chcieli oglądać telewizję, znowu będę szukać pilota i nie przypomnę sobie, że został na stole w kuchni. Postanawiam więc położyć go na miejscu, przy telewizorze - tam, gdzie powinien być. Ale najpierw podleję kwiaty.
- Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewam trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.
- Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć, co właściwie chciałam zrobić.
Pod koniec dnia:
- Ogród jest nie podlany.
- Samochód jest nie umyty.
- Rachunki są nie zapłacone.
- Puszka ciepłej Coca Coli nadal stoi na biurku.
- Kwiaty schną.
- W książeczce czekowej mam tylko jeden czek.
- Nie mogę znaleźć pilota do telewizora.
- Nie mogę znaleźć okularów.
- Nie mam pojęcia, co zrobiłam z kluczykami od samochodu.
A kiedy zastanawiam się, dlaczego dzisiaj nic nie jest zrobione, jestem szczerze zdumiona, bo przecież przez calutki dzień byłam bardzo zajęta i jestem naprawdę zmęczona.
Zdaję sobie sprawę, że jest to poważny problem.
Mam jeszcze małą prośbę. Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo nie pamiętam komu ją już opowiadałam. Nie śmiej się.
Jeżeli to ciebie nie dotyczy, Twój dzień nadchodzi!
- STARZENIE SIĘ JEST NIEUNIKNIONE
- DOROŚLENIE JEST OPCJONALNE
- ŚMIANIE SIĘ Z SAMEGO SIEBIE JEST TERAPEUTYCZNE!
Komentarze: Maria, Sobota, 30 sierpień 2008, 16:09
Asia, Niedziela, 31 sierpień 2008, 11:34
Chora Baba, Niedziela, 31 sierpień 2008, 23:06
|
|